Dzisiaj spotkaliśmy się w klubie przy tradycyjnie zastawionym stole. Dyskusji nie było końca. Nowe plany, nowe pomysły a wszystko w atmosferze przyjaźni, spokoju i szacunku.
Potrawy były pyszne a brzuszki niestety za małe żeby spróbować wszystkich.
I ciasta… też były. No cóż, Świąta. Będziemy się martwić o talię po Nowym Roku.
Ostatnie posty